niedziela, 2 grudnia 2007

A jeśli wiązana to która?

Szczerze?
Wszystko jedno.
W Polsce można w tej chwili przebierać w chustach jak w ulęgałkach. Dostępne są najlepsze chusty na świecie - Didymosy i Storchenwiege. Polska Nati niewiele ustępuje im jakością, tylko kolorystykę ma uboższą, choć są to ładne chusty. Można kupić też Hoppediza, Girasola, Lilibulle, Vatanai, Babylonię, Bebinę, Merry Carry, Lanę.
W każdej z nich dobrze się nosi, każda ma grono zagorzałych wielbicieli.

Zastanów się ile możesz wydać i który kolor podoba Ci się najbardziej.
Zanim zaczniesz odczuwać różnicę w noszeniu i widzieć różnice między chustami, minie sporo czasu. Do tego czasu albo wciągnie Cię chustowy nałóg, a ilość chust na stanie wzrośnie znacząco dając możliwość przetestowania różnych firm i wybrania ulubionej, albo noszenie się nie sprawdzi i chustę sprzedasz.
Na spotkania chustowe dziewczyny przynoszą sterty wiązanek - to niezła okazja, żeby zobaczyć w akcji rozmaite chusty. Jeśli takiej możliwości nie masz, idź na żywioł.

Nosić będzie się bosko, cokolwiek wybierzesz.

Ale jeśli cierpisz na przekleństwo optymalizacji decyzji, zajrzyj tu:
http://www.chusty.info/forum/viewforum.php?f=3
ranking chust z opiniami użytkowników na moim ulubionym forum chustowym.

Brak komentarzy: