piątek, 7 grudnia 2007

Metki w Didku a wiek chusty

Didymos w ciągu 35 lat kilkakrotnie zmieniał wszywki w chustach, można więc po rodzaju metki określić ramy czasowe, kiedy chusta powstała. Jest to niewątpliwie zajęcie dla chustowo zwichniętych, a że ja się do nich spokojnie zaliczam, więc będę szperać po necie w poszukiwaniu informacji o metkach, wklejać ich zdjęcia i edytować ten wpis w miarę pojawiania się nowych informacji.
Kliknij w zdjęcie jeśli chcesz je obejrzeć większe.


Garść info:
Najstarsze są metki pomarańczowe.
1 lipca 1993, w związku ze zjednoczeniem Niemiec, kod pocztowy w Niemczech zmienił się z 4 cyfrowego na 5 cyfrowy.
W 2000 zacżęto wszywać metkę z instrukcja prania.
Od końca roku 2005 wszywany jest znacznik środka chusty.
Haftowane metki są nowsze niż drukowane, ale nie zawsze. Chusty z dodatkami miewają właśnie drukowane metki.
W kolejnych latach chusty były oceniane w ÖKO-TESTach i naklejki z datą najnowszego testu są na pudełku.


Pomarańczowe - lata '70. Jest na nich adres domu Hoffmanów, czterocyfrowy kod pocztowy i krótki numer telefonu.



Czarne metki z drukowanym niebieskim napisem
D-7140 Ludwigsburg
Uferstrasse 30
07141/52115
to lata 1983-88. Ten sam numer telefonu jest na pomarańczowych metkach.



Czarne metki z drukowanym niebieskim/lawendowym napisem
D-7140 Ludwigsburg
Solitudestrasse 37
07141/21024
po kodzie i numerze telefonu celuję przed 1993, ale po 1988.
Ok, Beatrice z Didymosa odpisała, że ta metka datuje się między 1986 a 1992.


Czarne metki z lawendowym/białym/srebrnym napisem
D-71602 Ludwigsburg07141/921024
to lata 1993-2001. Ten sam telefon jest na późniejszych, białych metkach.

Później jest już jazda bez trzymanki. I pudełka i chusty mogły być produkowane w różnych okresach i trafiać do sprzedaży z opóźnieniem. Ciągle coś zmieniano w instrukcjach, opakowaniach. Spróbuję jakoś uporządkować to co udało mi się zebrać.

Eva, metka drukowana, ale na pudełku Öko-Test 2000. 1999-2000


Indio biało niebieskie, metka haftowana. Na pudełku Öko-Test 1998, ale już gwarancja na chustę na 3 lata (pudełko fioletowe z Öko-Test 1998 ma jeszcze info z gwarancją 2 lata), czyli 1999/2000.


Katja, metka haftowana, Öko-Test 2000. Brak metki z instrukcja prania sugeruje początek 2000.


Czerwone elipsy. Mają instrukcję prania i oznaczony środek. Öko-Test z 2005. 2005/2006



Chusty z dodatkami mają metki drukowane, pomimo, że inne wskazówki sugerują całkiem niedawną datę produkcji.

Indio z lnem. Öko-Test 1998 i dwa lata gwarancji. 1998/1999


Indio z konopią, ma metkę z praniem ale nieoznaczony środek. Öko-Test z 2004. 2004/2005


Indio z wełną. Metka z praniem, oznaczony środek, test 2005. 2005-2007




Oczywiście cały ten opis jest mocno orientacyjny i ma posłużyć głównie zabawie z chustami.

Każdy pretekst jest dobry, żeby posiedzieć w stertach szmat i pobawić się nowym aparatem od świętego Mikołaja. Już widzę jak każda posiadaczka Didka leci do szafy sprawdzić swojego :). Miłej zabawy.

11 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Donkaczka jesteś pozytywnie zakręcona.Śwetnie się czyta to co piszesz i jeszcze takie fajne "smaczki" pokazujesz jak te metki.Chociaz ja nie jestem taka chustomaniaczką to będe wracała do Twojego bloga.

trzy kaczuszki pisze...

oo, z tym chustomanieniem to jeszcze się nie zarzekaj :)
do pewnego momentu też nosiłam po prostu
a potem nagle wciągnęło mnie jak spacer po bagnach, jak to ktoś ładnie określił

MałGosia pisze...

donkaczka - chylę czoła - to się nazywa research ! będą Cię cytować w pierwszych polskich pracach o chustonoszeniu - mówię Ci. No i gratuluje bloga - ten szablon jak widzę lubiany bywa ;-)

trzy kaczuszki pisze...

ee tam, tak sobie skrobię, relaksuje mnie ten temat bardzo, więc jak padną potworzyce wieczorem to buszuje na ebayu i TBW i czytam czytam czytam
ale dziękuję za miłe słowo, mam kilka fajnych tematów do poruszenia, no i farbować chusty będziemy lada moment
zrobi się ciekawie :)

Anonimowy pisze...

Szperaj, czytaj i nas uswiadamiaj :) to zboczenie jst przyjemne :) a jakie pouczajace :)

Unknown pisze...

Z tymi metkami jest tak, ze nawet matka wszystkich matek wraz z corkami nie sa w stanie odpowiedziec, jaki okaz maja przed nosem..nic dziwnego, tyle zmian...Ale trzymaj Kasiu, trzymaj co ciekawsze egzemplarze (moze takie z blednymi metkami, jak felerne znaczki pocztowe?) - panny Didy powaznie zastanawiaja sie nad zrobieniem muzeum ;)

Unknown pisze...

to bylam ja - Kasia z Chustomanii :)

Cuilwen pisze...

Toż to normalnie prawie archeologia :D Podziwiłam bardzo:)

Anonimowy pisze...

Fajnie sie czyta Twojego bloga. Ja czekam na tematy o ulepszaniu wiazan, jak te wszystkie krawedzie prowadzic, itd. zeby plecy nie bolaly. Fajny jest temat i lamaniu chust i zaplataniu ich, ale ja mam na razie jedna, wiec nie moge sobie pozwolic na cos innego niz pranie (i to od razu na kaloryfer zeby jak najszybciej wyschla), bo nosze Macka codziennie.
Ciekawe na jaki czas wystarczy Ci tematow.
Tak mysle, ze ja moja chuste pozycze np. siostrze, ale nigdy jej nie wystawie na allegro. Bede trzymac dla swoich dzieci, choc to moze smieszne, bo kiedys to juz beda wogole wypasione chusty. Ale zrobia z tym, co chca.
mkoltun

diidiianna pisze...

Znalazłam w internecie chustę z czarną metką z napisem "Didymos R". R jest małe u góry w kółku, jako znaczek chroniący prawa. Czy taka metka może oznaczać podróbę? Bo chusta wygląda na oryginalne Indio w dość ciekawej kolorystyce i sama już nie wiem. Mam zdjęcie, mogę je przesłać lub wkleić. Pozdrawiam chusto maniaczki:)

diidiianna pisze...

No to się uśmiałam:) Zastanawiałam się nad próbą kupna jej na ebay'u:) Bardzo ładna ta chusta była...w kolorze: Indio goldgelb-natur. I właśnie poszła za marne...178,77 Euro:D czyli jakieś 640zł. Jak na pierwszą chustę, która wzbudziła moje duże zainteresowanie to taka dość droga;-). Do kolekcjonowania chust to chyba trzeba więcej zarabiać:). Pozdrawiam.